Gdzie najczęściej się kochamy?
21 plus 7
1. W domu
Większość z nas (97%) najczęściej kocha się w zaciszu domowym. Zazwyczaj kochamy się w łóżku, ale są też zwolennicy igraszek pod prysznicem, na blacie kuchennym lub… gdzie popadnie. Gorąco polecamy łamanie rutyny!
2. Na łonie natury
Niemal połowie Polaków zdarzało się uprawiać seks w plenerze. Czyżby ciągnęło nas do korzeni? Kusząca wydaje się wizja seksu w wodzie albo w lesie przy drzewie. Co wstydliwsi rozbijają namiot, ale to też zaliczamy do seksu na łonie natury.
3. W samochodzie
Niemal połowa z nas przynajmniej raz kochała się w samochodzie. Możliwe, że auto ułatwia sprawę, ponieważ możecie pojechać nim, gdzie tylko zechcecie, stanąć w odosobnionym miejscu i cieszyć się sobą. Niektórzy uważają, że są to akrobacje dla wygimnastykowanych. Mimo wszystko warto spróbować!
4. W hotelu
Niemal 1/3 Polaków uprawiała seks w hotelu. Zachęca do tego świeża pościel, wielkie łóżko i beztroskie okrzyki rozkoszy, bo w końcu nie ma sąsiadów, którzy stukają przez ścianę i potem podejrzanie patrzą na nas w windzie.
5. W toalecie
Niemal co piąty mężczyzna i co siódma kobieta w Polsce przyznają, że zdarzało im się uprawiać seks w toalecie publicznej. Kabina nie jest miejscem obszernym, ale może to zbliża do siebie partnerów? Ponadto seks w toalecie można uznać za ciekawe doświadczenie, szczególnie dla tych, których kręci, że ktoś ich usłyszy…
6. W biurze
Co dziesiąta osoba przyznaje, że zdarzało jej się uprawiać seks w pracy. Długie godziny spędzone w pracy zbliżają w jakimś stopniu do siebie współpracowników. Część z nich zabawia się w pokoju z kserokopiarką, inni w toalecie firmowej, a jeszcze inni w sali konferencyjnej. Zdecydowanie jest coś podniecającego w wyskoczeniu na „szybki numerek” i powrotu do pracy, jakby nigdy nic...
7. W klubie
Niemal co dziesiątemu z nas zdarzało się uprawić seks w klubie. Wysiłek fizyczny podczas tańca powoduje wydzielanie się endorfin, czyli hormonów szczęścia. Może to one w połączeniu z atrakcyjnym, wijącym się wokół nas ciałem doprowadzają do niepohamowanej chęci na imprezowy numerek?
Statystyki określające, jakie miejsca najczęściej wybieramy na igraszki, zostały zaczerpnięte ze studium badawczego profesora Zbigniewa Izdebskiego: „Seksualność Polaków na początku XXI wieku”.
Skomentuj artykuł